Sztuka Medytacji
Czym jest medytacja, jakie procesy jej towarzyszą i jak się medytuje? Oto pytania na które wielu ludzi we współczesnym świecie zadaje i poszukuje na nie odpowiedzi. Mistrzowie, Mędrcy i Święci wszystkich epok propagują medytację i zachęcają do medytowania, ale niektórzy ludzie boją się ćwiczeń i praktyk medytacyjnych. Bywa tak dlatego, że ludzie nie są świadomi, nie zdają sobie sprawy z tego, że medytacja była "od zawsze" towarzyszką ludzkiego życia. Wszyscy święci, tacy jak Jezus, Buddha, Abraham i inni prorocy Starego i Nowego Testamentu, oddawali się długotrwałym i intensywnym Medytacjom przeplatanym Świętymi Modlitwami, Psalmami i Hymnami. To właśnie dzięki medytacji powstało wiele wspaniałych dzieł i odkryć z dziedziny medycyny, fizyki czy chemii. To właśnie dzięki medytacji powstały wspaniałe "Psalmy Dawida", czy też odkrycia Einsteina.
Samo słowo "medytacja" pochodzi z łaciny, a odpowiednim słowem staropolskim jest rozważanie, skupienie, rozmyślanie lub zaduma, zatopienie w przywołanej myśli, obrazie lub uczuciu. Jeśli intensywnie o czymś myślisz, to jest właśnie Medytacja i jeśli doznajesz różnych inspiracji to właśnie procesowi medytacji to zawdzięczasz. Wszyscy Nauczyciele Życia Duchowego zalecają wiele rozmaitych ćwiczeń, rozmyślań w istocie medytacyjnych procesów. Mówi się, że Medytacja to myślenie połączone z odczuwaniem, przenikaniem, a nawet koncentracją na rzeczach o których rozmyślamy i na których się skupiamy, a więc myślenie głęboko połączone z zaangażowaniem Serca i Intuicji. Próby skupienia i skoncentrowania się na czymś to tak naprawdę Pierwszy poziom Medytacji. Utrzymanie myśli w ryzach, aby umysł nie "odlatywał" od tematu czy przedmiotu, które są obiektami naszych rozmyślań. Skupienie na przedmiocie, osobie, rzeczy czy temacie do Rozmyślania jest bardzo ważnym krokiem do rozwoju i poszerzania naszej świadomości, ale ludzie o chaotycznych, rozproszonych umysłach nie lubią refleksji ani zadumy, nie chcą Medytacji i często krytycznie atakują Medytację, choć jest to świętą, Boską Sztuką.
Do Medytacji zwykle garną się dwie kategorie ludzi. Jedna z nich to ludzie Dobrzy z natury, a druga to ludzie z wielkim nagromadzeniem kłopotów i problemów. Bywają jednak i tacy, którzy przychodzą na medytacje i nie mają ochoty zmieniać na lepsze swojego życia, a jeno patrzą jak i komu mogliby zaszkodzić, albo kogo zniechęcić do nauczyciela, medytacji i rozwoju duchowego w ogóle. Na Wschodzie takie osoby nazywamy demonicznymi i zwykle jak nie widać w nich poprawy ani chęci do zmienienia się na lepszych ludzi - usuwani są ze wspólnot duchowych, a nawet grup medytujących. Dwie pierwsze kategorie ludzi garnących się do medytacji zwykle odnoszą wielki pożytek z coraz głębszego poznawania Sztuki Medytacji, ponieważ proces ten pozwala uporządkować coraz bardziej chaotyczne myśli, usunąć złudne wyobrażenia i afekty myślowe. Ten, kto osiągnął taki punkt, że zawsze może myśleć, co chce i utrzymywać dowolnie długo skupienie na tym, co wybrał do rozmyślań, ten jest w końcowej fazie pierwszego etapu Sztuki Medytacji, Opanowania i Wydoskonalania Umysłu.
Rozkojarzony i chaotyczny umysł, nie mogący się skupić, leniwy, gubiący wątki i myśli, pełen lęku czy depresji, smutku lub żalu jest po prostu ciężko chory, a Sztuka Medytacji na tym przedwstępnym, przedszkolnym etapie jest raczej leczeniem, terapią dla chorego umysł, a co za tym idzie, towarzyszącego choremu umysłowi bólu serca oraz jak to mówimy cierpienia duszy - całej Jaźni. Chaos, przypadkowy potok pojawiających się rozmaitych myśli i skojarzeń to choroba umysłu i korzeń wszystkich cierpień psychicznych i psychosomatycznych, które potem przechodzą w cierpienia fizycznego ciała i choroby organów wewnętrznych z okropnym rakiem włącznie. Człowiek został stworzony po to, aby być Panem i Władcą Myśli, Jaśni Myślącej, więc chaos, lęki, smutki, depresje, słabość myśli trzeba wyeliminować, umysł oczyścić i to jest dla nas wszystkich przedszkolny etap pracy, który wszyscy powinniśmy szybko opanować.
Pomocne na tym pierwszym etapie bywają ćwiczenia w skupieniu się na wybranej myśli, uczuciu, obrazie, przeżyciu coraz dłuższe okresy czasu, aby być całkowicie pochłoniętym przez zagadnienie i nie pozwolić umysłowi zbaczać z wyznaczonego kursu na inne tematy. Dla niektórych ludzi o rozproszonych umysłach jest to bardzo trudne, bo nie są w stanie utrzymać w wyobraźni obrazu płonącego ogniska na które patrzą - nawet przez minutę. A człowiek medytujący o wyciszonym umyśle powinien potrafić utrzymywać w umyśle obraz jaki chce przez długie godziny. Dla leczenia chorego i chaotycznego umysłu bardzo polecamy utrzymywać obraz płomienia ognia albo słońca, może też być płomień palącej się świecy, które to są źródłami naturalnego Światła, bo taki obraz pomaga usunąć ciężkie depresyjne, smutne czy lękliwe myśli, przeżycia, reakcje umysłu i w efekcie rozwinąć głębszą zdolność do skupiania uwagi, medytowania.
Drugi etap nauczania medytacji polega na rozmyślaniu, powtarzaniu słów, fraz, wyobrażaniu sobie przedmiotów, osób, ideałów, bóstw, aniołów, znaków czy scen, wspomnień etc., a to wszystko pogłębione jest o odczuwanie, czucie wrażeń i tego o czym się myśli. Wtedy mówimy, że jest to głęboka Medytacja, Czuciomyślenie, które pomaga nam odkrywać wewnętrzną sferę Intuicji, doświadczenie czuciowe, przeczuwanie, wyczuwanie i prekognicję. Praca Umysłu, Jaźni staje się więc żywa i giętka, adaptuje się człowiek łatwo do sytuacji, warunków i okoliczności życia nie będąc ani sztywnym ani schematycznym, co pozwala mu na głęboką pracę twórczą, innowację, wynalazczość, usprawnienia różnego rodzaju etc. Drugi etap medytacji, to też pojawianie się wszelkich oznak artyzmu lub geniuszu naukowego, a obudzona i oczyszczona intuicja powala nam zdążać na czas w wypełnianiu przyrzeczeń, być obowiązkowym człowiekiem i trafiać zawsze tam, gdzie jest dla nas coś dobrego, ważnego, pomocnego i potrzebnego dla naszej realizacji.
Na pierwszym etapie medytacji człowiek korzysta raczej z wiedzy i zapamiętanej informacji, ale już w drugim etapie człowiek staje się coraz bardziej twórczy, łatwo się adaptuje do różnych sytuacji i przestaje się nieustannie "zamartwiać". Poprzez czucie i skupienie, ludzie, którzy doświadczyli w życiu ciężkich przejść potrafią się szybko i skutecznie podnieść, odrodzić i odbudować swoje życie w zupełnie nowym wydaniu i często w nowym miejscu. Nie ma wtedy problemu ani z wyborem tego, co właściwe, ani z dotrzymywaniem zobowiązań czy z wykorzystaniem rzeczy koniecznych, wynikłych z konsekwencji własnego wyboru. Nie ma problemu z wyborem tego, co mają robić w życiu i w różnych sytuacjach życia, które się wydają trudne. Można powiedzieć, że w drugim etapie, po uporządkowaniu toku myślenia, wyciszeniu chaosu myśli, wyobrażeń i przeżyć, człowiek przestaje gromadzić kłopoty, problemy i przestaje się w życiu gubić, a w miejsce tego pojawiają się twórcze i czasem zaskakujące rozwiązania sytuacji, a wszystko podparte jest głębią wnętrza, której nie ma u nikogo, kto nie potrafi się skupić na zadanym temacie chociaż przez godzinkę lub dwie.
Trzeci etap pracy, to jeszcze wyższy krok, który pozwala na ciągłe przeżywanie Błogości, Ekstazy, Rozkoszy i Radości, niejako od wewnątrz, bez względu na to, co się w życiu na zewnętrznej scenie dzieje. Przeżywanie Błogostanu, Ānandam jak to zwiemy na Wschodzie - nie oznacza oderwania od codziennych czynności życiowych, ale właśnie pokonywanie trudów życia z poczuciem wewnętrznej radości, ekstazy, bez narcyzmu, bez gromadzenia cierpienia, bez zniechęcenia, ale i rozsądnie, rozumnie, z głęboką zdolnością do analizy i syntezy sytuacji, okoliczności i zdarzeń.
Czwarty etap jest jeszcze bardziej magiczny, bo zwany jest fazą Stawania Się i świadomego Bycia - "Jestem, który Jestem" (Ehjeh aszer Ehjeh) - i te słowa Jezusa dowodzą, że wzniósł się właśnie do tego poziomu Medytacji. Ten etap oznacza bardzo szybką realizację każdej myśli, gdyż budzi się w nas cały potencjał twórczej mocy myśli. Co się pomyśli, to się staje, a wtedy człowiek czyni świat i otoczenie takim jakim chce, aby było, choć nie zawsze jeszcze zdarza się to w każdej szczegółowej kwestii. Zdolność pozostawania w skupionej i ciągłej Błogości, Zadowoleniu, Radości, czy Ekstazie jest podstawą dla rozwoju Mocy Stawania i Bycia, Władzy Nadzmysłowej!
Sztuka Medytacji
Nie gub tematu, gdy medytujesz, nie gub wątku i zawsze trzymaj wyraźną świadomość na obiekcie, którego medytacja dotyczy. Całym sobą angażuj się, zatapiaj się w ćwiczenie, w praktykę, którą aktualnie robisz. Świadomość bycia, myślenia i czucia tego, co się akurat dzieje jest bardzo istotne i pomocne, a uspokajanie się i wyciszanie, rozpraszanie wszelkich nieprzewidywalnych reakcji umysłu, szczególnie zniechęceń, zniecierpliwień i drażliwości to zaiste początek tego, co mamy do zrobienia by czuć się lepiej, zdrowiej, radośniej i by życie było szczęśliwe. Początkiem jest czytanie lub słuchanie instrukcji Medytacji oraz utrzymywanie procesu myśli, wyobrażenia albo wspomnienia. Coraz większe wgłębianie się i drążenie tematu na którym się skupiamy (lub przenikanie przedmiotu) - to jest właśnie medytowanie, rozmyślanie, aż do zatopienia, zadumy i głębokiego czucia tego, o czym myślimy, co sobie wyobrażamy. Nie należy gubić Świadomości i proces wyjścia z zadumy - tak zwane zakończenie Medytacji - musi być zawsze szybki i sprawny gdy potrzeba, lub gdy ćwiczenie dobiega końca. Nie tracimy kontaktu z otoczeniem, ani miejscem w którym medytujemy, ani poczucia czasu, a wszelkiego rodzaju deja vu, odloty, odjazdy, oderwanie od rzeczywistości to nie jest Medytacja, tylko początki choroby psychicznej - rozdwojenia jaźni (schizofrenii) i należy z takich tendencji leczyć się tak samo jak i z rozmyślań nie na temat, o którym była medytacja. Medytacja to droga opanowania umysłu, jaśni, droga rozwoju myśliciela, czującej i Świadomej istoty dążącej ku Doskonałości.
Zapraszamy na warsztaty Królewskiej Radża Jogi
© Wszelkie prawa do publikacji zastrzeżone przez: radza-joga.blogspot.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz