WSZYSTKIM, KTÓRZY SZUKAJĄ SZCZĘŚCIA W MAŁŻEŃSTWIE
Szczęśliwi - mężczyzna i kobieta, którzy to pojmują i w miłosnym zjednoczeniu potrafią rozpoznać siebie, podobnie jak Praźródło wszelkiego Bytu rozpoznaje samo siebie jako „męża” i „niewiastę” w wieczystym zjednoczeniu miłosnym. Błogosławiony dom, który się staje tu na ziemi najwznioślejszą świątynią Boga, gdyż dopełnia się w nim prawdziwe małżeństwo, zawarte w obliczu wieczności przez ludzi świadomych wysokiej godności swego człowieczeństwa. Co się tu dokonuje, jest Pełnym tajemnic cudem, znanym tylko niewielu ludziom na tym świecie, a ukrytym nawet przed tymi, którzy go uprawiają.
Jak bardzo niedorzecznie brzmi to dla mych uszu – jak jest – nieskończenie dalekie od wszelkiej mądrości - jeśli ktoś mówi mi o „doskonałości”, gdy mężczyzna i kobieta unikają się wzajemnie na swych drogach życiowych rzekomo gwoli wyższemu swych dusz rozwojowi. Twór połowiczny wyobraża sobie, że w ten sposób osiągnie doskonałość - a nie przeczuwa, że mógłby ją osiągnąć tylko w stopieniu z drugą połową, niegdyś zjednoczoną z nim w duchu i jedynie tu w życiu ziemskim cieleśnie odeń oderwaną.