poniedziałek, 26 lutego 2018

Przyczyny kontuzji w ćwiczeniach asan hatha jogi

Przyczyny kontuzji w ćwiczeniu asan jogicznych



Nauczyciele jogi znający chociaż podstawy praktyczne ćwiczeń z grupy pratjahara doskonale wiedzą, że kontuzje jakie zdarzają się czasem ćwiczącym jogę wynikają nie tylko z błędnych wzorców ruchowych, o jakich pisze coraz więcej praktykujących na zachodzie, ale także z błędnych wzorców myślowych i złych emocji, które produkują ludzie ćwiczący jogę na zachodzie. Pratjahara to wszystkie praktyki i terapie uwalniające od toksycznych emocji, złych myśli, błędnych wyobrażeń, nieprawidłowych poglądów, w tym obaw, lęków, rojeń czy podejrzeń. Same błędne przekonania na temat jogi i sposobu ćwiczenia jogi mogą spowodować jako złe wzorce mentalne szereg kontuzji dotykających wrażliwe na złe wzorce myślowe obszarów ciała jak okolice stawów kolanowych, karku oraz mogą wywołać problemy ze wzrokiem. Niewłaściwe poglądy na temat odżywiania się w jodze należą do najczęstszych błędów popełnianych przez instruktorów jogi, którzy często propagują jakiś szkodliwy system dietetyczny zamiast uczyć jak robić jogurt, wodę jogurtową czy masło klarowane znane jako ghi oraz wskazywać ćwiczenie kontroli nad potrzebą odżywiania poprzez jednodobowe posty na wodzie w dniach ekadaśi oraz w nowie i pełnie Księżyca.

Zamiast prawdziwej wiedzy jogicznej, wpaja się ludziom na zachodzie jakieś chore wymysły akademickiej wiedzy na temat mechaniki stawów i mięśni - dla sportu wyczynowego straszliwie w efekcie dalszym kontuzyjnego. Jest to obrzydliwym wypaczaniem jogi i szerzeniem pomieszania w miejsce prawdziwych nauk jogi, i wedle których, należałoby tak jogi uczyć na zachodzie. Zasady właściwego jogicznego odżywiania należą do pierwszej grupy praktyk, do angi w systemie ashta-anga znanej jako jama, a odpowiedni podpunkt wspominany w podręcznikach jogicznej dydaktyki to mitahara – umiarkowane odżywianie. Zanim więc rozwiniemy trening asan, innych niż podstawowe służące do siedzenia w medytacji czy do relaksacji w pozycji leżącej, ćwiczący musi nauczyć się kilkunastu podstawowych wskazówek - jak dbać o prawidłowe odżywianie w praktykowaniu jogi. 


Prawidłowe odżywianie w jodze i rozwoju duchowym jest bardzo ważne i nie należy popadać w skrajne absurdy w postaci skrajnego weganizmu, czy w drugą stronę diety Kwaśniewskiego czy Atkinsa. Żadnych diet, które nie są zalecane z przyczyn zdrowotnych przez Mistrzów Duchowych i Przewodników ludzkości – do jogi nie wolno wprowadzać! Nie ma w jodze o tym mowy, aby odżywiać się tylko sokami albo bezglutenowo, nie ma mowy o tym by uprawiać jogę w celu odchudzania – jak robią to osoby anorektyczne propagujące swą dietę i te, które zachwalają diety mięsne. Poglądy często szerzone w grupach pseudo jogi rodem z Ameryki, że sposób odżywiania w jodze nie ma znaczenia, że tylko na asanach należy się skupiać także jest jednym z błędnych, złych i bardzo szkodliwych poglądów powodujących zamęt umysłowy, a w rezultacie kontuzje ciała lub umysłu i zmysłów czyli zaburzenia umysłowe.

Instrukcja praktyki i zalecenia do wielu asan są takie, że posiłek przed ich ćwiczeniem wolno zjeść sześć godzin wcześniej i jest to coś ważnego do przestrzegania, żeby sobie ćwiczeniem takiej asany po jedzeniu lub obżarciu się byle czym nie zrobić krzywdy. Jogini wiedzieli już tysiące lat temu, że intensywne ćwiczenie niektórych asan powoduje wyparcie toksyn (amas) z brzucha, z wnętrza jelit oraz nerek, do stawów biodrowych i kolanowych. Zanim takiego ćwiczącego adepta dopuszczono do praktyki owych asan w intensywniejszy sposób, przez kilka lat, zwykle minimum przez trzy lata adepci hatha jogi oczyszczali swoje jelita z toksycznych złogów zwanych ama (amas) przy pomocy lewatyw i odpowiednich kuracji ajurwedyjskich czyli medycznych rasajan. 

Brak oczyszczenia z pomocą sześciu grup ćwiczeń przygotowawczych (śodhana) w których są lewatywy i płukania nosa oraz trataka na płomieniu ognia, jest jednym z najpoważniejszych i jednocześnie bezmyślnych błędów zarazem jakie popełniają nagminnie ludzie ćwiczący na zachodzie różne zachodnie formy pseudo jogi. Amas może zostać także z jelit przesunięty do serca i spowodować słabość serca lub zaburzenia dotyku, albo do głowy gdzie może spowodować migreny i chroniczne bóle głowy, osłabienie wzroku, słuchu lub pamięci. Do wielu asan wymagane jest zatem gruntowne oczyszczenie jamy brzusznej, w tym nerek, pęcherza moczowego oraz jelit ze zgromadzonych tam dotychczas toksyn. Czasem nawet proste asany jak kurmakasana, a nie tylko dłużej ćwiczona majurasana mogą spowodować nieprzyjemne objawy chorobowe w organizmie. 

Przed przystąpieniem do ćwiczenia asan bardzo często trzeba sprawdzić czy energia płynąca w nozdrzach jest w równowadze lub czy silniejsza jest energia odpowiedniego dla ćwiczenia asan nozdrza, inaczej nie wolno nawet rozpoczynać lekkiego treningu asan, a robi się energetyczne ćwiczenia oddechowe wprowadzające odpowiedni przepływ wymaganej dla ćwiczenia asan jakości energetycznej. Ogranicza się w ten sposób występowanie skutków ubocznych o niepożądanym charakterze o czym normalnie dobrze wie i przestrzega tych reguł energetycznych każdy prawidłowo wyuczony instruktor prawdziwej hatha jogi czy innej autentycznej formy jogi nauczającej asan w ilości większej niźli tylko pozycja do relaksacji czy prostej medytacji. Nie mają zwykle o tych energetycznych regułach pojęcia pseudo instruktorzy pseudo jogi na zachodzie, czemu zawdzięczają w traktatach jogi swoje urocze miana podłych zwierząt w jakże uroczym i delikatnym brzmieniu wskazującym na formę przyszłych wielokrotnych odrodzin z powodu nieuctwa i ignorancji oraz wpajania ludziom zmyślonych rojeń zamiast wzniosłej prawdziwej filozofii w formie joga darśany czy sankhja darśany.

Ćwiczący często także błędnie wiążą z jogą niektóre nieprzyjemne sensacje jakich doświadczają, chociaż mogą być związane z miejscem w którym joga jest ćwiczona. Osoba wrażliwa na substancje toksyczne chemicznie może mieć mdłości, torsje, zawroty głowy, a nawet omdlenia w niedawno wyremontowanej lub wybudowanej sali gimnastycznej, gdzie jest zbyt toksyczna jak dla niej ilość lakierów i innych trucizn zużytych przy wykańczaniu obiektu. Zwyczajnie musi wtedy zmienić miejsce ćwiczenia albo przejść proces odczulania, jeśli w jej przypadku jest to możliwe. W odwrotną stronę, na starej sali gimnastycznej, gdzie podłogi są już dobrze zużyte, materace, maty i koce mają wiele lat treningów za sobą zdarzają się chociażby roztocza na które jakieś osoby z grupy mogą być uczulone i znowu pojawi się problem z reakcjami o charakterze alergicznym, a wiele osób cierpi na silne bóle głowy lub objawy migreny nawet przy niewielkiej liczbie roztoczy w powietrzu. 

Dobra intensywna wentylacja pomieszczenia zmniejszy problem, ale zwykle nie wyeliminuje go całkowicie. Pewnie trzeba zrobić nową podłogę, wymienić maty i koce na nowe, co na jakiś czas pomoże. Należy pamiętać, że zasadniczo wszelkie ćwiczenia jogi wykonuje się jedynie w miejscach o dobrej wentylacji, przy solidnym dopływie świeżego powietrza, zatem jest dyskusyjne czy w miastach, gdzie wiszą okropne smogi można realnie praktykować jogę. Podobnym problemem są zachodnie sale gimnastyczne, które zwykle są pomieszczeniami zakisłymi stęchlizną potu i moczu zupełnie nie spełniając wymogów pomieszczenia do praktyk jogicznych takich jak asany, mudry, bandhy czy pranajamy. Bywa też tak, że ktoś był w Indii, napatrzył się na ćwiczących joginów, a po przyjeździe do kraju od razu otwiera szkołę jogi propagując ćwiczenia jogi w specjalnie do tego przygotowanej sali – podgrzanej do temperatury 40 stopni Celsjusza! Nic bardziej błędnego nie mógłby wymyślić! Jogini nie praktykują w tak wysokich temperaturach. Praktykują rano i wieczorem, gdy temperatura otoczenia jest niższa, a w gorące południe i popołudnie – relaksują się i odpoczywają. 

Jeśli wejdziemy z zimnego powietrza do gorącej sali ćwiczeń i zaczniemy intensywny trening asan, to samo ćwiczenie asan nie wywołuje kontuzji, problemów ze ścięgnami czy mięśniami, a przyczyną jest zbyt szybki przeskok temperaturowy, gdyż ciało przyzwyczaja się do zmiany temperatury przez około 30 minut do godziny, zatem przyczyną kontuzji w asanach jest to, że zbyt szybko zmieniła się temperatura otoczenia wokół ciała. Dotyczy to także stroju do ćwiczeń, gdzie w płaszczu czy kurtce i swetrze jest nam ciepło, nawet na mrozie, a w sali gimnastycznej w gatkach i podkoszulku jest różnica w stosunku do owego ubrania przynajmniej dwucyfrowa w stopniach Celsjusza licząc i zaczyna się problem z częstszą urazowością i kontuzyjnością stawów, ścięgien oraz mięśni. Z tego powodu na wschodzie ćwiczy się w tym stroju w jakim się chodzi, aby nie zmieniać termiki ciała, a nie w jakimś wymyślonym zachodnim stroiku zwanym sportowym, który ułatwia nabywanie kontuzji i urazów przy większych różnicach temperatur, a do tego ze względów moralnych bywa całkowicie nieodpowiednim. Trzeba także wpoić sobie nawyk wcześniejszego przychodzenia na zajęcia jogiczne, jeśli jest duża różnica temperatur pomiędzy pomieszczeniem ćwiczeń, a aktualnie panującą w przyrodzie aurą pogodową.

Przy szybszym rytmie ćwiczenia asan, także osoby które są zbytnio rozproszone i roztrzepane, stają się często ofiarami własnego rozproszenia uwagi, która owocuje kontuzjami. Dlatego na początku, przez pierwsze lata praktyki, asany i serie asan ćwiczy się powoli, w zwolnionym rytmie, a nie w tempie szybkiego marszu czy biegu, nie w przyspieszeniu. Dopiero jak zdolność koncentracji na tym co się ćwiczy zdecydowanie się poprawi, możemy ćwiczyć szybciej, w szybszym rytmie. Nie należy także szybkim ćwiczeniem asan rozgrzewać się w chłodnym pomieszczeniu, gdyż sama idea rozgrzewki sugeruje powolne i stopniowe rozruszanie ciała od ruchów delikatniejszych i spokojniejszych do mocniejszych i szybszych. Hatha joga nie uczy robienia ćwiczeń na czas, kto pierwszy skończy i kto ile wytrzyma. To nie jest rywalizacja, a raczej praca nad ciałem, aby duch mógł się rozwijać w sposób prawidłowy.

Niewłaściwe tempo wykonywania ćwiczeń bywa poważnym błędem treningu sthulla krija, szczególnie asan w wydaniu niedouczonych instruktorów i samouków, tym bardziej, że często można znaleźć podręcznikowe wskazówki iż pierwsze pół godziny zajęć jogi ma przebiegać w rytmie relaksu i odprężenia dla neutralizacji napięć psychicznych w organizmie. Nieuwaga, roztrzepanie, rozproszenie, myślenie o czym innym – to wszystko także są potencjalne przyczyny kontuzji w czasie ruchu, szczególnie w czasie szybkiego i intensywnego ruchu ciała. Ogólnie, świadomość tego co się robi, bez względu na to co się robi, zapobiega urazom i wypadkom, zatem tak czy owak to brak świadomości tego co się robi w czasie treningu jest najbardziej prawdopodobną przyczyną każdego wypadku, a co za tym idzie urazu. Jak instruktor sam nie wie nic o tym czym jest ćittam ani o tym jak ćittam rozwijać, to uczeń na pewno będzie narażony na liczne urazy i kontuzje, w jakimkolwiek treningu, który podejmie.

Osobny problem to dieta często nieodpowiednia do praktyki jakiejkolwiek formy jogi, a joga wyraźnie zaleca spożywanie mleka krowiego i jego przetworów, w tym masła klarowanego znanego pod nazwą Ghi (Ghee) oraz jogurtu naturalnego i wody jogurtowej. Joga do realnego treningu zaleca żywienie zdrowe dla ciała i umysłu, oparte na produktach roślinnych, ale są w tym systemie zdrowego żywienia także pokarmy wytwarzane przez zwierzęta jak mleko i jego przetwory, miód czy jajka, a bywa że także małe ryby słodkowodne lub morskie w niewielkiej ilości jako produkt opcjonalny dla tych, którym typowa jarska dieta joginów jest i tak zbyt restrykcyjna. Zbyt wychłodzone, nieodpowiednią dietą typu wegańskiego czy witariańskiego ciało, trawią kontuzje przy intensywniejszym wysiłku, ćwiczeniach rozciągających bądź wysiłkowych i dowiodły tego praktyczne spostrzeżenia już tysiące lat temu. Niewłaściwe odżywianie, brak oczyszczenia jelit lewatywą, brak oczyszczenia nosa płukaniem wodnym, trening zbyt wcześnie po jedzeniu, brak właściwego relaksu przed rozpoczęciem asan, brak skupienia duchowego i zbytnie rozproszenie myśli – to także błędy osób intensywnie ćwiczących asany, bandhy i mudry, które w jodze razem nazywa się praktykami trzeciej grupy, sthulla krija angam. 

Warto pamiętać, że zanim rozpocznie się ćwiczenia z grupy trzeciej ashtanga zwane asanami, należy wykonywać praktyki bardziej podstawowe z grupy pierwszej i drugiej czyli jamy i nijamy. Złe ruchy to te, w których oddech prowadzony jest w nieprawidłowy sposób, a jak wiadomo w czasie ćwiczenia asan generalnie oddech musi być spokojny, rytmiczny, dość głęboki i odpowiednio prowadzony co do kierunku i rodzaju (wdech, wydech, bezdech czy zatrzymanie). Tego uczy się kandydat na instruktora od pierwszego dnia na stażu dla kandydatów na instruktorów jogi. Należy pamiętać, że jogi, a już szczególnie jogicznych asan, bandh czy mudr nie ćwiczy się wyczynowo, na szybki efekt ani dla pokazania ile to się już umie, jaki wielki ma się zasięg ruchu. W ćwiczeniu asan ważny jest kierunek ruchu i rytm oddechu, a zasięg ruchu jest akurat mało istotny, o czym wie każdy instruktor jogi od pierwszego treningu, o ile jogę ćwiczył. Tradycyjny dla hatha jogi zestaw dziesięciu zasad jama i dziesięciu zasad nijama wedle Ryszi Samkryti czy Ryszi Swatmarama wspomina o konieczności takich ćwiczeń jak wrata czyli duchowe ślubowania, przyrzeczenia, oraz dźapa, co oznacza praktykowanie mantramów i mantryczne inwokacje. 
Om Namaśśiwaja! HUM!
Zapraszamy na warsztaty, gdzie można zgłębiać i doskonalić wiedzę
  

© Wszelkie prawa do publikacji zastrzeżone przez: radza-joga.blogspot.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz