niedziela, 27 grudnia 2020

Hymn do Kundalini

 Hymn ku chwale Kundalini

Tym, którzy są Jej oddani, Kula Kundalini zawsze wyszukuje możliwości wybawienia z kręgu narodzin i śmierci. Jest ona wiecznie młoda. Jest Ona źródłem Wed i innych świętych pism, jak również liter nasiennych. Jogini poznają Ją w tym świecie poprzez umysł. Niekiedy przebywa Ona w słowach ludzi świętych. Niech Ta, która jest sprzyjająca, ochrania mnie, abym mógł dostąpić boskiego zjednoczenia. Poczytuję siebie za zasługę przez Nią umiłowanego. Matko, Tyś jest oczywistą małżonką Boga pierwotnego, ja zaś - duszą uwięzioną, najnędzniejszą z nędznych.

Kula Kundalini błyszczy czerwienią. Jest ona nektarowym światłem księżyca. Ma Ona formę liter. Ma Ona kształt węża i śpi. Szacowna. Ty, która w stanie czuwania zmierzasz do oczu jako kurma prana, spojrzyj na mnie. Ciało me ma tę skazę, że wypełnione jest odrażającym odorem, odorem z tkanek pochodzącym i stale jest zajęte dokonywaniem obrzędów wedyjskich. Niewielką drobiną milionów swych księżycowych promieni uczyń je czystym i wiecznym.

Portal wiedzy ezoterycznej: 

© Wszelkie prawa do publikacji zastrzeżone przez: radza-joga.blogspot.com

czwartek, 24 grudnia 2020

Radża Joga - Zasady

Kurs wprowadzający część II

2. ZASADY [Ŗta]

Postanowiłeś już nieodwracalnie wstąpić na ścieżkę, wstąpić zaraz, od dzisiaj, wstąpić nie połowicznie tylko, lecz zupełnie. Gdyś sobie to powiedział poważnie i stanowczo, w głębi duszy odczułeś zaraz, jakby ci z barków spadł ciężar wielki, odczułeś przedsmak wyzwolenia, jakie cię czeka u końca ścieżki. Ale odczułeś zarazem coś jak strach święty, podobny temu, który się odczuwa przed śmiercią. Nie jest to obawa przed tym, co nastąpi, lecz poczucie, że będzie to coś wielkiego, coś niesłychanie doniosłego, czego nigdy dotychczas nie przechodziłeś. Ta cześć święta dla tego nieznanego i wielkiego, co cię czeka na ścieżce, niechaj ci będzie sprawdzianem, że już dorosłeś. Gdybyś jeszcze nie dorósł, przystępowałbyś do wrót ścieżki nie ze czcią świętą, nie z obawą, ale z tą pewnością siebie, jaką mają ludzie zarozumiali. To poczucie czci pielęgnuj w sobie i rozwijaj troskliwie, bo z niego rozkwitnie ci później jedna z władz najpotężniejszych.

Masz przygotowywać mieszkanie godne twej jaźni wyższej, dlatego musisz w sobie wykształcić uczucia rodzajów całkiem odrębnych, niż dotychczas. Uczucia zgryźliwości, smutku, przygnębienia, zazdrości, niezadowolenia lub też pychy, pewności siebie, ambicji, to wszystko byłoby mieszkaniem zbyt marnym dla tej Iskry Bożej, która ma w twych ciałach zamieszkać. Nie zaszedłbyś daleko na ścieżce, gdybyś chciał iść po niej tylko myślowo, bez rozwijania w sobie i pielęgnowania uczuć odpowiednich. Dlatego też i to, co czytasz tutaj, czytaj tak, abyś nie tylko zrozumiał i przetrawił w myślach, ale także odczuł jak najżywiej. Nie sądź, że opanowanie siebie jest jednoznaczne ze zniszczeniem w sobie wszelkiej zdolności do uczuć. Byłoby to wyjałowieniem duszy i zubożeniem, a ty masz duszę wzbogacać i wykształcać. Taką oschłość serca mógłby czuć tylko ten, kto chciałby wedrzeć się na ścieżkę przed dorośnięciem do niej.

wtorek, 22 grudnia 2020

Radża Joga - Cel i środki

Kurs wprowadzający część I



1. CEL I ŚRODKI

Jeżeli bierzesz do ręki tę książkę, to poza ciekawością powodowała tobą, być może, chęć znalezienia drogi, po której mógłbyś pójść sam, zamiast tylko czytać o drodze, którą inni szli oraz idą. Może już od dawna błąkasz się i szukasz, bo czujesz, że ta droga szeroka i udeptana, po której stąpają wszyscy wokoło, nie jest dla ciebie odpowiednia. Jest już może zbyt prosta, zbyt łatwa, a przede wszystkim, zbyt pozioma. Idą nią wszyscy powoli, wygodnie, bez wysiłku, a też i bez widoków. Niewiele muszą dawać z siebie, ale też i niewiele za to otrzymują. A ty wolałbyś ofiarować więcej, aby więcej osiągnąć. Wolałbyś włożyć choćby największy wysiłek, dać siebie całego, ale za to otrzymać tyle, ile wart jest ten wysiłek, ile ty cały jesteś wart.

To dobrze, że tamta droga szeroka i ludna już jest zbyt pozioma dla ciebie. Dobrze, że chcesz zejść z niej, a wstąpić na ścieżkę krótszą i bardziej stromą, aby szybciej na szczyt się wspinać. Dobrze to świadczy o tobie, bo wskazuje, że dorosłeś już do wstąpienia na "ścieżkę". Zbadaj siebie jednak dokładnie i oblicz swe siły. Przeprowadź ocenę siebie, surową i trzeźwą, czy rzeczywiście chcesz dać całego siebie, całego bez reszty? Czy nie zniechęcisz się wkrótce i nie spadniesz ze "ścieżki" z powrotem na dawną drogę? Spadać z niej będziesz nie raz, nim na pochyłości stromej zdołasz utrzymać się stale, idzie tylko o to, abyś, gdy spadniesz, podniósł się rychło mimo potłuczeń i poranień, abyś nie biadał nad sobą, lecz bez zwłoki wytężył wszystkie siły do ponownego wspinania się po ścieżce. Idzie o to, abyś zdał sobie sumiennie sprawę z tego, czy twój zapał do wstępowania na ścieżkę, to nie chwilowy kaprys tylko, lub – co gorsza – zniechęcenie życiem normalnym na skutek jakiegoś niepowodzenia.